„Spot PiS o wieku emerytalnym: Kaczyński odrzuca rozmowę z Scholzem”
„Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły” – wyraził się Jarosław Kaczyński, prezes PiS, w swoim najnowszym spot wyborczym odrzucając połączenie telefoniczne z kanclerzem Niemiec, Olafem Scholzem. Spot, rozpoczynający się od ujęcia ambasady Niemiec w Warszawie, ma na celu obronę obecnego wieku emerytalnego w Polsce przed ingerencją z zagranicy, a także atak na lidera PO.
Spot Prawa i Sprawiedliwości, opublikowany na portalach społecznościowych, skupia się na kwestii wieku emerytalnego. Fikcyjny pracownik ambasady niemieckiej, rozmawiając z Kaczyńskim, wysuwa propozycję rozmowy na ten temat z Olafem Scholzem. Twórcom filmu nie umknęło zamiłowanie Kaczyńskiego do kotów – na dźwięk dzwonka telefonu reaguje czarny wąsacz znajdujący się w pomieszczeniu.
Kiedy Niemiec w rozmowie zasugerował, że wiek emerytalny powinien być taki jak za czasów premiera Tuska, Kaczyński zdecydowanie kończy rozmowę, twierdząc, że to Polacy zdecydują w tej sprawie w referendum.
Platforma Obywatelska odpowiedziała na spot PiS, przygotowując swoją wersję. Tym razem do Jarosława Kaczyńskiego dzwoni poseł KO, Arkadiusz Myrcha, który podnosi kwestię procedur in-vitro, które za Tuska były bezpłatne.
Niemniej jednak, w kręgu politycznym kraju przewija się mniej lub bardziej bezpośrednie zapowiedzi podniesienia wieku emerytalnego. W roku 2012 wiek emerytalny wynoszący 67 lat dla kobiet i mężczyzn został ustalony przez rząd PO-PSL. PiS, zgodnie ze swoimi obietnicami wyborczymi, przywrócił wcześniejszy wiek emerytalny w 2017 roku, wynoszący 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
Przywrócenie wyższego wieku emerytalnego przez Koalicję Obywatelską w przypadku wygrania przez nią wyborów jest argumentem, który często powtarzają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jednak Donald Tusk przedstawia zupełnie inny punkt widzenia, gdyż jak zapewniał w styczniu tego roku, nie zamierza podnosić wieku emerytalnego po ewentualnym wygraniu wyborów.