„Krzysztof Brejza ujawnia skąd pochodzi węgiel w Polsce”
Senator Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Brejza, podzielił się „szokującymi doniesieniami” o węglu transportowanym z Rosji do Szczecina. Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) zapewnia, że wszystkie unijne sankcje są prawidłowo przestrzegane i węgiel dostarczany w takich jednostkach pochodzi z innych krajów, takich jak Kazachstan. To stanowisko wsparł również Jacek Sasin, tłumacząc, że takie dostawy są realizowane przez prywatne podmioty.
Brejza na swoim profilu na platformie X ogłosił, że „ponad milion ton węgla z rosyjskich portów trafił ostatnio do Polski”. Tłumaczył, że transport odbywa się za pomocą małych jednostek i jest realizowany przez rosyjskich marynarzy płynących statkami z leningradzkim obwodem w Rosji. Polityk nie podał jednak, w jakim miejscu ten węgiel został wydobyty.
KAS próbuje rozwiać wszelkie wątpliwości i wyjaśnia, że węgiel, który dociera do Polski, pochodzi z Kazachstanu, a nie z Rosji. Rosyjskie surowce są objęte sankcjami UE, które zostały wprowadzone po rosyjskiej działalności wobec Ukrainy. Głównym celem tych sankcji było zablokowanie rosyjskiego przemysłu, by kraje zachodnie nie finansowały działań wojennych Moskwy.
W odpowiedzi na te zarzuty, minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, wyjaśnił, że państwowe spółki nie importują już w ogóle węgla z zagranicy. Dodał, że węgiel trafia do Polski z różnych krajów, a wprowadzenie do Polski statku wskazanego przez Brejzę nie oznacza, że przewiozł on rosyjski węgiel. Sasin podkreślił, że jest świadomy, iż do Polski trafia węgiel z Kazachstanu, który jest transportowany przez Rosję, ale „to jest import prywatnych podmiotów”.
Czy w kontrowersyjnej dostawie węgla istotnie doszło do naruszenia sankcji? Każda strona prezentuje swoje argumenty. Decyzję ostatecznie muszą podjąć odpowiednie organy kontrolujące przestrzeganie sankcji w Polsce.