„Mężczyzna grozi wysadzeniem na pomniku Smoleńskim”
W Warszawie, na Placu Józefa Piłsudskiego doszło do niecodziennej sytuacji. Mężczyzna wszedł na pomnik smoleński, co wywołało natychmiastową reakcję służb bezpieczeństwa. Ze względów prewencyjnych teren Placu Piłsudskiego został zamknięty dla ruchu, a policja zabezpieczyła przyległe okolice. Wyjaśnia nam to podinspektor Sylwester Marczak, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.
W odpowiedzi na tę niespodziewaną sytuację, na miejscu podjęły działania odpowiednie służby, w tym policja. Wszystko wskazuje na to, że jest to działanie prewencyjne, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i przechodniom.
Podinsp. Sylwester Marczak, rzecznik KSP, potwierdził, że mieszkańcy i przechodnie mają pełne prawo czuć się bezpiecznie. Dodał, że zdecydowano o wprowadzeniu całkowitego zakazu zbliżania się do placu Piłsudskiego i terenu przyległego.
Odpowiednie służby starają się ustalić zamiary mężczyzny, który wszedł na pomnik i być może stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. Obecnie nie jest znane, jakie były jego motywy.
Zdarzenie to odnotowała również na swoim twitterowym koncie korespondentka BBC na Europie Wschodniej, Sarah Rainsford. W swoim wpisie zawarła informację, że mężczyzna prawdopodobnie mówił, że ma bombę.
Zachowajcie więc z daleka od Placu Piłsudskiego, jeżeli jesteście w pobliżu. Wszelkie informacje na temat sytuacji będą na bieżąco aktualizowane. Chrońmy swoje bezpieczeństwo i miejmy na uwadze dobro wspólne.