Przebudzenie w salonie urody – niespodzianka po drzemce!
Niezwykłe włamanie w Piasecznie: Zamiast skradzionego mienia, włamywacz zafundował sobie drzemkę
Niedzielny poranek w salonie urody w Piasecznie w województwie mazowieckim przyjął nieoczekiwany obrót, kiedy to miejscowi policjanci zostali wezwani do nietypowego włamania. Zamiast typowego scenariusza rabunkowego, zastali sprawcę śpiącego spokojnie na fotelu.
Jak podają siły porządkowe, zaskakujące wydarzenie rozpoczęło się od momentu, w którym mężczyzna brutalnie wyważył szklane drzwi salonu za pomocą nogi. Następnie, zamiast grabieży, sprawca odbył relaksującą podróż do krainy Morfeusza na jednym z foteli przeznaczonych do mycia głowy. Być może po intensywności swej „pracy” włamywacz czuł potrzebę odpoczynku, niemniej jednak jego niecodzienna decyzja doprowadziła do szeregu zniszczeń.
Zapewne sen zostałby kontynuowany, gdyby nie przybycie funkcjonariuszy, którym należało obudzić intruza. Reakcja mężczyzny przy wybudzaniu była równie nietypowa co całe zdarzenie – rozbudzony z trudnością docierał do rzeczywistości i nie krył zdenerwowania, że ktoś przerywa mu sen. Znaleziony na miejscu włamania mężczyzna trudno był utrzymywać równowagę i wydawał się zdezorientowany, czego wyjaśnieniem mogło być znaczące stężenie alkoholu w jego organizmie – niemal 1,5 promila.
Przypadku nie ułatwiło także to, że mężczyzna po wytrzeźwieniu i nocnym pobycie w areszcie nadal nie potrafił pomóc w wyjaśnieniu sprawy, twierdząc, że „był pijany i właściwie niczego nie pamięta”. Straty w salonie urody, które policjanci oszacowali na około 8000 złotych, dotknęły nie tylko rozbite drzwi, ale również wyposażenie takie jak szafki czy kanapa, a także kosmetyki.
Za ten niestandardowy incydent włamywacz może teraz odpowiadać karnie, z możliwością otrzymania do pięciu lat więzienia za zniszczenie mienia. Wpisuje się to w obraz konsekwencji nietrzeźwych improwizacji, które kończą się kosztownym dla wszystkich rezultatem.
Przypadki tak kuriozalne, jak ten z salonu urody w Piasecznie, choć rzadkie, są przypomnieniem, że alkoholowe szaleństwa mogą mieć bardzo realne i dotkliwe konsekwencje dla sprawców, poszkodowanych oraz ich własności.