„Zdolności obronne Zachodu – Duda: Rosja w strachu”
W obliczu rosnących napięć na arenie międzynarodowej, podczas swojego wystąpienia w Edmonton w Kanadzie, prezydent Polski Andrzej Duda podkreślił znaczenie militarnej siły Zachodu jako środka zapobiegającego potencjalnej agresji. Prezydent wyraził przekonanie, że zdecydowane pokazywanie zdolności obronnych przez kraje zachodnie jest kluczowe w dysuadzie Rosji od ewentualnego ataku. Takie stanowisko prezydenta jest reakcją na obserwowane tendencje imperialne Rosji i jej ruchy militarne w rejonie Białorusi oraz granicy z Finlandią.
W kontekście przygotowań obronnych, Polska otrzymała zapewnienie od premiera Wielkiej Brytanii, Rishi Sunaka, mówiące o patrolowaniu polskiej przestrzeni powietrznej przez brytyjskie myśliwce Typhoon, co jest jednym z aspektów międzynarodowej współpracy w ramach obronności. Dyskusje na temat bezpieczeństwa regionalnego obejmują również kwestie takie jak potencjalne rozmieszczenie amerykańskiej broni nuklearnej na terenie Polski, co stanowiłoby znaczący wzrost obecności militarnej NATO w regionie.
Odnosząc się do kwestii technologicznego wyprzedzenia, prezydent Duda zwrócił uwagę na przewagę technologiczną, jaką Zachód posiada nad Rosją, akcentując, iż dalsze wzmacnianie potencjału militarnego, zwłaszcza w postaci nowoczesnego sprzętu oraz liczby żołnierzy, jest niezbędne, aby móc skutecznie przeciwdziałać każdemu zagrożeniu. Prezydent wyraził nadzieję, że solidarność i wzmożona obronność sojuszników z NATO, inspirując się przykładem Polski, która konsekwentnie zwiększa wydatki na swoją obronność, przyczyni się do utrzymania pokoju w regionie.
Podczas swoich wystąpień prezydent Polski Andrzej Duda konsekwentnie podkreśla, że silna i zdeterminowana postawa w kwestii obronności jest najlepszym środkiem zapobiegającym konfliktowi. Tym bardziej w kontekście działań Rosji, która odradza imperialne ambicje, bezprecedensowe umocnienie militarnego stanu krajów Zachodniej Europy wydaje się być odpowiedzią, która może skutecznie odstraszyć ewentualnego agresora.