Morawiecki przed Komisją: Oskarżenia o „klowna”
Były premier Mateusz Morawiecki stanął ponownie przed sejmową komisją śledczą, która bada okoliczności próby przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w 2020 roku – decyzji, która wzbudziła wiele kontrowersji i wątpliwości natury prawnej oraz organizacyjnej. W trakcie przesłuchania doszło do niezwykle gorącej wymiany zdań z przewodniczącym komisji, Dariuszem Jońskim, który nie przebierał w słowach, zarzucając byłem premierowi, że ten „po prostu przyszedł tutaj i robi za takiego klauna”. Jednocześnie z obrad wykluczono posła PiS Przemysława Czarnka.
Przesłuchanie ściąga na byłego premiera lawinę pytań, które częściowo pozostały bez odpowiedzi. Centralną kwestią obrad były przyczyny, dla których w roku 2020 nie zastosowano stanu wyjątkowego jako alternatywnej formy umożliwiającej przeprowadzenie wyborów w bezpiecznych warunkach podczas pandemii COVID-19. Śledczy odnieśli się do opinii biegłych, wśród których były sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wojciech Hermeliński wskazywał na możliwe złamanie konstytucji przez premiera, a Jan Zimmermann wskazał na przesłanki do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Na sali słychać było głośne dyskusje i spory dotyczące aktów prawnych i wyroków, zarzutów o partactwo i obronę Trybunału Konstytucyjnego przez Mateusza Morawieckiego, który używa ostrego języka w stosunku do słów przewodniczącego komisji mających umniejszać rangę trybunału. Dyskusję przeniesiono również na pole ryzyka związanego z przygotowaniami do wyborów korespondencyjnych, przez co śledztwo dostarcza widzom całą paletę emocji i ocen politycznych, a także dodatkowe pytania o domniemane zmiany zdania polityków pod wpływem wpływowych postaci władzy.
Dariusz Joński nie szczędził ostrych słów, oskarżając Morawieckiego o brak odpowiedzi oraz „żarty z Polski”. W międzyczasie pojawiały się informacje o konfrontacji zeznań Morawieckiego z poglądami innych polityków, w tym Jarosława Gowina, który według byłego premiera „zdradził obóz polityczny” w czasie próby organizacji wyborów. Z kolei Morawiecki zarzucił przewodniczącemu komisji, że „miecie jam do Jońskiego kiełbasianym”.
Nadchodzące przesłuchania będą kontynuacją prób wyjaśnienia wszystkich okoliczności dotyczących decyzji o przeprowadzeniu korespondencyjnych wyborów prezydenckich, a 24 maja przed komisją stanie ostatni świadek – prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
Ta saga polityczna to nie tylko test dla tych, którzy podejmowali sporne decyzje, ale także dla całości systemu prawnego i politycznego w Polsce, który zostaje poddany próbie zarówno w aspekcie prawidłowości działania, jak i w sferze publicznego debatu.