„Zmarł Janusz Rewiński, wybitny aktor, lat 74.”
Z głębokim smutkiem musimy podzielić się wiadomością, która zasmuciła serca wielu Polaków. Polski teatr, film i świat satyry pożegnały jedną ze swoich najjaśniejszych gwiazd – nie żyje Janusz Rewiński, aktor i satyryk, którego talent rozśmieszał pokolenia, a niezapomniane kreacje na zawsze zapisały się w kanonie polskiej kultury. O odejściu aktora poinformowali jego synowie, czyniąc to w sposób, który nawiązuje do charakterystycznego humoru ich ojca: „Gdziekolwiek teraz jesteś, mamy nadzieję, że 'mają rozmach'”.
Janusz Rewiński, rocznik 1950, zmarł 1 czerwca, w wieku 74 lat, pozostawiając po sobie bogate dziedzictwo artystyczne. Znany z niepowtarzalnego poczucia humoru, błyskotliwości i umiejętności wcielania się w najróżniejsze postaci, Rewiński zyskał ogromną popularność dzięki tak kultowym rolom jak Stefan „Siara” Siarzewski w serii „Kiler”, bosman Banek w „Podróżach Pana Kleksa” czy wiceminister Jerzy w „Uprowadzeniu Agaty”.
Nie sposób nie wspomnieć o zasługach Jana Rewińskiego w kulturze polskiej – w roku 2010 uhonorowany został srebrnym, a w 2016 złotym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Publiczność kochała go także za udział w kabaretowych kreacjach – od występów w Piwnicy pod Baranami, poprzez Teatr Polski w Poznaniu, aż do słynnych występów w Kabarecie Olgi Lipińskiej.
Większość z nas pamięta także jego krótki epizod polityczny jako posła Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Jego niecodzienne połączenie talentu sceniczno-filmowego z zainteresowaniami politycznymi składało się na niesamowitą mozaikę życia Jana Rewińskiego. Był nie tylko aktorem i satyrykiem, ale też rolnikiem z wyboru i, jak podkreślał były premier Mateusz Morawiecki, myślicielem.
Wiadomość o jego odejściu wywołała falę reakcji w mediach społecznościowych, gdzie zarówno politycy, dziennikarze, jak i fani dzielili się swoimi wspomnieniami i wyrazami żalu. „Aktor, satyryk, Poseł na Sejm RP I Kadencji, a przez ostatnie lata – rolnik z wyboru i myśliciel. Polska bez Rewińskiego to jak Lipski bez Siary…” – pisze Mateusz Morawiecki. Inni z kolei, tak jak były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wyrazili smutek słowami: „Już nie będzie nas wzruszał, bawił, śmieszył do łez. Pozostały łzy smutku po jego odejściu”.
Pożegnanie tak wybitnej postaci jak Janusz Rewiński zawsze wiąże się z emocjami i refleksją nad przemijaniem. Pozostaje nam jedynie ciepłe wspomnienie artysty, którego talent w niezatarty sposób wniósł do naszego życia lżejszy oddech i uśmiech na co dzień.
„Adiós señor Siarra!” – Polska żegna jednego ze swoich najbardziej niezwykłych ludzi sceny i ekranu. Cześć Jego Pamięci!