„Wassermann kwestionuje honor Giertycha”
W kręgach politycznych głośno zrobiło się o obecności Romana Giertycha na listach KO, co skomentowała Małgorzata Wassermann z PiS jako niezgodne z poczuciem honoru. Według niej, zaskakujący transfer polityka jest efektem decyzji Donalda Tuska, który potraktował Giertycha jak „taniego bulteriera” jadącego na jarzynach Kaczyńskiego. Ta sytuacja to kolejny dowód na to, jak dalece rywalizacja polityczna potrafi zacięcie zmieniać sojusze i zależności.
Tusk, który kilka dni temu ogłosił, iż R. Giertych zostanie wystawiony na listach KO w okręgu świętokrzyskim, wywołał mieszane reakcje. María Wassermann, polityka PiS, wyraziła swoją dezaprobatę, uznając, że Giertych w tej sytuacji jest „poniżany” przez środowisko Platformy.
Spoza linii rządzącej, Michał Szczerba z PO miał jednak inną perspektywę. Według niego, figurna obecność Giertycha w PiS nie była problemem, gdy ten pełnił funkcję wicepremiera. W opinii Szczerba, konflikt z Giertychem wynika z jego krytycznej postawy wobec PiS, co wywołuje „paniczną furie Kaczyńskiego”.
W kolejnym etapie wyborów Wassermann ma rywalizować w okręgu krakowskim między innymi z posłem Bartłomiejem Sienkiewiczem. Co ciekawe, Wassermann nie ruling out możliwość debaty z Sienkiewiczem, podkreślając jednak, że Padłoby inaczej w przypadku Giertycha, który jest według niej „nie na tym poziomie i nie w tej klasie”.
Takie wydarzenia pokazują, jak daleko mogą prowadzić rozgrywki polityczne, a lista kandydatów to zawsze zmienna konfiguracja, ukazująca zmieniające się sojusze i anty-patie. W tak skomplikowanym układzie, atmosfera wyborów często staje się bojem pełnym niewiadomych.