Beata Szydło o kłótni Jaki-Morawiecki: „Ich problem”
Była premier i obecna eurodeputowana Beata Szydło skomentowała niedawne wydarzenia polityczne oraz podzieliła się swoimi spostrzeżeniami odnośnie przyszłych wyzwań, z którymi zmierzy się Prawo i Sprawiedliwość (PiS). W kontekście jedności Zjednoczonej Prawicy, przyznała, że chociaż spory są nieodłącznym elementem współpracy politycznej, to powinny one pozostać wewnętrzną sprawą partii, a nie być wystawiane na publiczne widzenie.
Beata Szydło podkreśliła wyniki wyborów samorządowych, uznając je za najlepsze w historii PiS i wskazując na rządy partii w wielu powiatach. Odniosła się również do sytuacji politycznej w niektórych województwach, gdzie rozmowy koalicyjne wciąż trwają. Sugerując niestabilność obecnej koalicji rządzącej, wskazała na chęć odsunięcia PiS od władzy jako główny czynnik unifikujący opozycje.
Mówiąc o przyszłych wyzwaniach, była premier zwróciła uwagę na zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego, podkreślając, że PiS skupia się teraz na tegorocznym sukcesie wyborczym. Szydło nie zaprzeczyła również swojemu zainteresowaniu kandydowaniem, jednak na ten moment finalne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
W kontekście działań rządu, była premier wyraziła poparcie dla programów socjalnych wspierających rodziny, takich jak 500+. Jednocześnie wyraziła zdanie na temat przyszłości przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, która według niej, coraz gorzej oceniana jest nawet przez swoich koalicjantów. Beata Szydło krytykuje również Zielony Ład jako nierealną „zieloną rewolucję”.
Natomiast, odnosząc się do nadchodzących wyborów prezydenckich oraz lokalnych, Beata Szydło zaznaczyła brak ostatecznych decyzji co do kandydatów na stanowiska. Wyraziła również swoje preferencje co do wyborów w Krakowie, sugerując, że w drugiej turze mogłaby poprzeć niezależnego kandydata, Łukasza Gibałę.
Beata Szydło zwróciła też uwagę na kwestie światopoglądowe, takie jak prawo do aborcji. Argumentując przeciwko referendum w tej sprawie, wyraziła obawę, że taka forma decyzji publicznej może przynieść rezultaty niezgodne z oczekiwaniami inicjatorów.
Swoje spostrzeżenia Beata Szydło podzieliła podczas programu publicystycznego, akcentując znaczenie rozmów i decyzji podjętych poza światłem kamer i mikrofonów, co odnosi do ogólnego podejścia do polityki w obrębie zjednoczonych sił prawicowych.