Dom Zasypany Śmieciami – Koszt Sprzątania 20k+
Dzień za dniem, noc za nocą, niepozorny dom w Białymstoku zamienia się w prawdziwą twierdzę ze śmieci. Przykra sytuacja, w której znaleźli się mieszkańcy sąsiedztwa, swoje korzenie ma w nałogu jednego z mieszkańców – zbieractwie. To zjawisko dawno przekroczyło granice zwykłego gromadzenia. Otoczenie domu przypomina wysypisko, które przynosi realne problemy: od nocnych hałasów po niebezpieczeństwo związane z obecnością szkodników.
Sąsiad opisuje, jak trudna jest droga właściciela przez labirynt ze śmieci do własnego domu. Inny sąsiad dodaje, że widok biegających szczurów i wysypujące się śmieci to już codzienność. Cierpliwość ani zdrowy rozsądek nie pomagają lokalnej społeczności poradzić sobie z problemem.
Lokalne służby, choć interweniowały, również napotykają przeszkody prawne i organizacyjne. Mimo usunięcia odpadów z posesji przez Urząd Miejski aż pięciokrotnie, ciągłość zjawiska powoduje, że sytuacja stale powraca. Do tej pory koszty porządkowania wyniosły już pokaźną sumę 23 tysiące złotych. Rozważa się nowe działania, w tym wniosek o ukaranie właściciela wysypiska-domu.
Zarówno ze strony eksperta psychologa, jak i mieszkańców bije bezsilność, a jednocześnie troska o zdrowie i życie człowieka, który, oddany swojemu nałogowi, żyje w nieludzkich warunkach – bez bieżącej wody, prądu czy gazu. Pojawiły się też doniesienia o możliwości umieszczenia zbieracza w domu opieki, co okazuje się być procesem skomplikowanym.
Jasnym jest, że tylko wszechstronne podejście, łączące działania prawne, medyczne i społeczne, może przynieść rozwiązanie sytuacji. Psychiatrzy podkreślają, że sam przymusowy transfer osoby do domu pomocy społecznej nie rozwiąże problemu; niezbędna jest specjalistyczna terapia.
W obliczu stale narastającego problemu mieszkańcy oczekują prawdziwej, skutecznej interwencji, która pozwoli im odetchnąć pełną piersią, bez obaw przed nocnymi hałasami i niechcianymi, czworonożnymi gośćmi.
Dla osób chcących zapoznać się z pełnymi szczegółami sytuacji z Białegostoku, materiał jest dostępny na stronie internetowej, gdzie można dowiedzieć się więcej o złożoności problemu i przewidywanych dalszych działaniach. Czy historia zbieracza znajdzie swój pozytywny finał, na pewno dowiemy się w najbliższej przyszłości.