Emocje po wypowiedzi Kierwińskiego: Zalecenie drogi sądowej
Wystąpienie Marcina Kierwińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji, które miało miejsce z okazji Dnia Strażaka, wywołało burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych. Pojawiające się spekulacje dotyczące jego stanu zdrowia i podejrzenia o to, że podczas wystąpienia mógł być pod wpływem alkoholu, odbiły się szerokim echem.
Minister Kierwiński szybko odpowiedział na te oskarżenia, publikując oświadczenie oraz dowód w postaci zdjęcia wyniku badania alkomatem – zero promili. Podkreślił, że ewentualne nieprawidłowości w jego wypowiedzi wynikły z problemów technicznych oraz pogłosu.
Politycy różnych opcji programowych skomentowali tę sytuację, jednak opinie w tej kwestii są podzielone. Z jednej strony Andrzej Szejna z Nowej Lewicy, pełniący rolę wiceministra spraw zagranicznych, wprost rekomendował ministrowi Kierwińskiemu podjęcie kroków prawnych przeciw osobom, które zniesławiały go w internecie. Szejna wyrażał przekonanie o słuszności słów ministra i w pełni wierzy w jego trzeźwość podczas sobotniego wystąpienia.
Inna perspektywa została zaprezentowana przez Krzysztofa Szczuckiego reprezentującego Prawo i Sprawiedliwość, który zasugerował, że niezależnie od wyniku badania alkomatem, Kierwiński powinien podać się do dymisji z innych, poważniejszych powodów związanych ze sprawowaniem swojego urzędu.
Tymczasem Sławomir Ćwik z Polski2050 zwrócił uwagę, że zarzuty pod adresem ministra pojawiły się w szczególnej chwili – w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Według niego, wszystkie wcześniejsze i późniejsze przemówienia nie były obarczone podobnymi technicznymi usterkami, co mogłoby potwierdzać wersję ministra.
Dyskusja wokół tego przypadku nabrała dodatkowej dynamiki, gdy obecni w studiu politycy zastanawiali się nad ewentualnymi krokami, jakie może podjąć minister, aby oczyścić swoje imię. Zaistniały incydent pokazał, jak trudno czasem oddzielić fakty od insynuacji w szybko zmieniającym się świecie mediów i polityki.
Konflikt wokół wystąpienia Marcina Kierwińskiego stawia przed nim decyzję – czy podjąć próbę obrony swojej reputacji na drodze sądowej, czy też skupić się na kontynuowaniu swojej pracy na stanowisku ministra, mając nadzieję, że prawda sama obroni się przed nieuzasadnionymi oskarżeniami.