Kaczyński o Tusk: „Jestem przeceniany” – Odpowiedź Lidera PiS
Wśród politycznych potyczek toczących się na krajowej scenie, wydźwięk mają ostatnie komentarze wybitnych polskich polityków dotyczących Funduszu Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński, prezes partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), stanowczo broni działalności Funduszu, podkreślając, że wszystkie działania były zgodne z prawem.
W rozmowie zwycięstwo praworządności nad chaosem sugerował: „Wszystko było zgodnie z prawem. Jestem o tym zapewniony”. Te zapewnienia padły w kontekście dochodzenia przeprowadzanego przez Prokuraturę Krajową, która w końcówce marca przedstawiła zarzuty dla siedmiu osób w związku z przyznawaniem grantów przez Fundusz. Działania te, mające miejsce za czasów rządów PiS, wywołały głośny rezonans w sferze publicznej.
Były premier Polski, Donald Tusk, postanowił skomentować sytuację w mediach społecznościowych, posuwając się do nazwania Kaczyńskiego „ojcem chrzestnym” Funduszu Sprawiedliwości. Jego słowa były wyrazem krytyki i symbolizowały „upadek” prezesa PiS z uznanej społecznie roli w „Solidarności” do powiązań z kontrowersyjnym funduszem. Tusk zadał cios retoryczny, wskazując na moralny spadek prezesa PiS w oczach obserwatorów życia politycznego.
Kaczyński, odnosząc się do zarzutów Tuska, zdecydowanie zdystansował się od miana „ojca chrzestnego”. Podczas konferencji, pośrednio potwierdził swoją rolę w kształtowaniu decyzji politycznych, lecz zaprzeczył, by miał bezpośredni wpływ na kwestionowane działania Funduszu.
Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości, objęcia śledztwem prokuratorskim, wywołuje znaczne poruszenie. Były dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości, Tomasz Mraz, mówiąc przed parlamentarną komisją śledczą, zasugerował, iż wiele decyzji o przyznawaniu grantów bywało podejmowanych w sposób nie do końca przejrzysty. Według jego relacji, wspomniane działania miały charakter nierzetelny, co wskazuje na możliwość istnienia nieprawidłowości w funkcjonowaniu Funduszu pod auspicjami ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.
Podsumowując, sytuacja wokół Funduszu Sprawiedliwości ukazuje ciąg dalszy politycznych przepychanek oraz konsekwencje prawne i moralne działań podejmowanych przez poprzednich zarządzających. Śledztwo w tej sprawie wciąż jest na tyle aktualne, by stanowić istotny element dyskursu politycznego w Polsce, a zarzuty padające z obu stron politycznego sporu nie ustają, wprowadzając element niepewności przed nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.