Mikołaj Pawlak nieobecny przed komisją śledczą ds. Pegasusa
Były dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich, Mikołaj Pawlak, podczas realizacji swoich obowiązków koniecznych w demokratycznym państwie prawa, nie pojawił się na zaplanowanym przesłuchaniu przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. Pomimo, że został odpowiednio poinformowany o terminie, Pawlak zrezygnował z udziału w obradach, co stanowi precedens otwierający drogę dla zastosowania środków dyscyplinarnych.
Magdalena Sroka, pełniąca funkcję przewodniczącej komisji, zasygnalizowała, że zgodnie z polskim prawem, jeśli były dyrektor nie pojawi się również w dodatkowo wyznaczonym terminie 10 czerwca, organ ten zdecyduje się na wniesienie do Sądu Okręgowego w Warszawie istotnego wniosku. Wniosek ten będzie dotyczył zastosowania kary porządkowej jako reperkusji dla niestawienia się świadka i odmowy złożenia przysięgi, co jest niezgodne z regulaminem prac komisji oraz istotą zaangażowania wymaganej od świadków.
Niedość, że Pawlak wbudził konsternację poprzez swój brak, to na dodatek wywołał polityczną zawieruchę, kiedy to nieoczekiwanie opuścił salę obrad, próbując uniknąć zobowiązań wobec komisji śledczej. Magdalena Sroka nie omieszkała również dodać, że zaistniałe zachowanie może wynikać z zamiaru zablokowania pracy komisji przez osoby skojarzone z rządzącym ugrupowaniem.
Ponadto, Tomasz Trela z partii Lewica, będący wiceprzewodniczącym komisji, w sposób otwarty wyraził stanowisko w stosunku do Pawlaka, sugerując, że były rzecznik praw dziecka nie podjął działań na miarę oczekiwanego poziomu odpowiedzialności.
Warto zauważyć, że w demokratycznym państwie nie można sobie pozwolić na ignorowanie procedur i lekceważenie organów sprawiedliwości, a równość wobec prawa jest fundamentem, który wszyscy obywatele powinni szanować.
Tym samym, kolejne dni pokażą, czy Pawlak doceni obowiązek, jaki ciąży na nim wobec narodu, czy też przyjęta przez niego postawa będzie wymagała stanowczych działań wymierzonych w obręb jego odpowiedzialności prawnej. Pełna jesteśmy oczekiwania dotyczącego, jak rozwinie się ta historia związana z bezprecedensowym wykorzystaniem oprogramowania Pegasus w kontekście ochrony życia prywatnego obywateli.