„NBP walczy z propagandą inflacji: Banery jeżdżące po Warszawie”
Narodowy Bank Polski przyspiesza kampanię wyjaśnień dotyczącą przyczyn inflacji, wykorzystując do tego zarówno monumentalny banner na swoim budynku, jak i pojazdy z billboardami rozmieszczonymi na ulicach miast. Jednak wiele pytań, zwłaszcza dotyczących kosztów kampanii, pozostaje bez odpowiedzi.
Na wspomnianych billboardach odnajdziemy informacje, które według NBP są kluczowe w zrozumieniu źródeł inflacji w Polsce. Dwa z nich to agresja rosyjska na Ukrainę oraz pandemia i jej skutki. Instytucja podkreśla także, że obwinianie Narodowego Banku Polskiego i rządu za wzrost cen to argumenty wynikające z narracji Kremla.
Niestety, jak na razie, biuro prasowe NBP nie udzieliło informacji na temat kosztów takiej kampanii. Pytania dotyczące liczby pojazdów, które wyjechały na ulice z banerami, czy miast, które poza Warszawą zaangażowane są w tę kampanię, również pozostają bez odpowiedzi.
Celem tej inicjatywy, jak tłumaczą przedstawiciele NBP, jest przeciwdziałanie nieprawdziwym informacjom na temat źródeł inflacji w Polsce. „Kłamliwe przekazy w tej sprawie sprzyjają krajom nieprzyjaznym Polsce”, twierdzi instytucja.
NBP podkreśla także, że inflacja w Polsce spada zgodnie z przewidywaniami instytucji, dzięki działaniom Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej. „Poprawne, ogólnospołeczne zrozumienie źródeł tych procesów, jest nierozerwalnie związane z realizacją zadań NBP”, czytamy w oświadczeniu.
Jednak nie wszyscy są zadowoleni z kampanii. Poseł PSL Jakub Stefaniak zdecydował się na złożenie zapytania dotyczącego kosztów kampanii. „Złożyłem zapytanie, ile ten cyrk kosztował”, przekazał swoim obserwującym na Twitterze.
Inflacja w Polsce w kwietniu wyniosła 14,7 proc. w porównaniu do roku poprzedniego – wynika z obliczeń Głównego Urzędu Statystycznego. W porównaniu do marca, ceny podniosły się o 0,7 proc.