Nieświadomy wójt gminy opolskiej – zaskakujący przypadek
Podczas ostatnich wyborów samorządowych w gminie Lubrza doszło do nietypowej sytuacji. W pierwszej turze zmagań o stanowisko wójta zwyciężył Damian Drabik, pokonując wieloletniego urzędującego wójta, Mariusza Kozaczka. Wydawać by się mogło, że zmiana władzy dokona się bez przeszkód. 7 maja nastąpiło uroczyste wręczenie ślubowania nowo wybranemu wójtu. Jednakże ceremonia ta niespodziewanie okazała się być pełna pułapek formalnych.
Damian Drabik, mimo dobrej woli i determinacji do pełnienia obowiązków wójta gminy Lubrza, złożył rotę przyrzeczenia w sposób niezgodny z prawem. Zawarte w niej sformułowania nie odpowiadały treści zawartej w art. 29a ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. W efekcie, pierwsze ślubowanie zostało uznane za nieważne.
Formalności to jednak nieodłączny element procesu przejmowania władzy w samorządzie lokalnym. Dopiero gdy nowo wybrany wójt złoży prawidłową przysięgę, staje się on faktycznym zarządcą gminy. Tym samym, przez pewien okres, kiedy Drabik już myślał, że objął nową funkcję, urząd de facto nadal sprawował dotychczasowy wójt, Mariusz Kozaczek. Co więcej, ten ostatni nie był świadom sytuacji, aż do momentu, gdy zostało to doprecyzowane.
Błęna w akcie ślubowania zostały jednak szybko naprawione. 23 maja Damian Drabik ponownie stanął przed radą gminy i złożył poprawne ślubowanie. Tym samym, oficjalnie objął stanowisko wójta gminy Lubrza, zamykając tym samym krótki epizod „bezkrólewia” w samorządzie.
Ta opowieść jest przypomnieniem, jak ważna jest znajomość przepisów i dbałość o szczegóły w wykonywaniu aktów publicznych. Warto również nadmienić, iż mieszkańcy gminy Lubrza mogą spać spokojnie wiedząc, że ich nowy wójt Damian Drabik, pomimo drobnych potknięć administracyjnych, jest już pełnoprawnym zarządcą gminy, gotowym sprostać powierzonym mu obowiązkom.