„Ogromne rachunki za prąd przez błąd inkasenta – dowiedz się więcej”
Pani Katarzyna Czerniak, 55-letnia mieszkanka Lublina, otrzymała dwa wyrównawcze rachunki za prąd na kwotę 6,5 tysiąca złotych. Na uregulowanie zaległości przyznano jej czas do dwóch tygodni, grożąc odcięciem prądu. W zaskoczeniu i niezrozumieniu, jak mogło do tego dojść, odwiedziła zakład energetyczny, gdzie usłyszała, że przez ostatnie półtora roku, inkasent podawał zaniżone dane z jej licznika.
Pani Katarzyna, mieszkańka niewielkiego, 28-metrowego mieszkania, powiedziała media, że nie otrzymywala regularnie rachunków jak inni lokatorzy kamienicy. Gdy zażądała wyjaśnień i podała stan licznika, otrzymała rachunki o 10-krotności wyższe od oczekiwanych.
W zakładzie energetycznym pani Katarzyna z początku usłyszała jedynie, że musi zapłacić zaległość, bez konkretnych wyjaśnień. Dopiero przy drugiej wizycie udało się ustalić, że przez półtora roku dane z licznika były zaniżane, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu rachunków.
Polska Grupa Energetyczna (PGE), odpowiedzialna za błędne odczyty, początkowo zaproponowała rozłożenie zaległości na trzy raty. Mimo poproszenia o wyjaśnienia, dziennikarze nie otrzymali odpowiedzi. W otrzymanym piśmie PGE potwierdziła błędny odczyt i prowadzoną rozmowę z inkasentem. Sprawa wymaga wyjaśnienia, a pani Katarzyna – pomocy w uregulowaniu zaległości.