„Pierwsze dane frekwencji w wyborach do PE!”
Dane frekwencyjne w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które dostarczył przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak, ukazują interesującą dynamikę uczestnictwa Polaków w ważnym procesie wyborczym na szczeblu europejskim. Według przekazanych statystyk, do godziny 12.00 w obecnych wyborach swój głos oddało 11,66% uprawnionych, co stanowi spadek w porównaniu z analogicznym czasem w wyborach z 2019 roku, kiedy to frekwencja wyniosła 14,39%.
Zwracając uwagę na długofalowe zmiany, obserwujemy, że dzisiejsza frekwencja jest wyższa niż dekadę temu (7,31%) oraz 15 lat wstecz (6,65%). Różnice te wskazują na rosnące zaangażowanie społeczeństwa w kształtowanie przyszłości Europy.
Analizując regionalne particularia, liderem frekwencji jest okręg mazowiecki z rezultatem 13,92%, na czele z Warszawą. Na kolejnych pozycjach uplasowały się województwa łódzkie i małopolskie ze świętokrzyskim, odnotowując odpowiednio 12,39% i 12,13%.
Warte podkreślenia jest, że najaktywniejszymi wyborcami okazali się mieszkańcy Krynicy Morskiej, gdzie zagłosowało 45,17% uprawnionych. Tymczasem na drugim biegunie znalazła się gmina Radłów w woj. opolskim z frekwencją zaledwie na poziomie 4,47%.
Co ciekawe, najwięcej mieszkańców miast wybrało się do urn w Toruniu (14,41%), Bydgoszczy (14,4%) oraz w Łodzi (14,35%), natomiast Gdańsk zanotował najniższe zainteresowanie – frekwencja na poziomie 10,91%.
W tegorocznych wyborach Polacy zadecydują o obsadzie 53 mandatów (o jednego więcej niż poprzednio) w Parlament Europejski, wybierając spośród 1019 kandydatów, gdzie bliski parytet płci zachowano (mężczyzn jest 53%, kobiet 47%).
Przypominamy, że do lokalu wyborczego należy zabrać dokument tożsamości, umożliwiający identyfikację w spisie wyborców. Aby głos był ważny, wystarczy wpisać znak X po lewej stronie od nazwiska wybranego kandydata. Pamiętajmy, że głosowanie na więcej niż jedną osobę skutkuje unieważnieniem głosu.
Mamy nadzieję, że trend wzrostu frekwencji będzie kontynuowany. To wyraźny znak, że Europejczycy, a wśród nich Polacy, coraz bardziej świadomie uczestniczą w procesach decyzyjnych na poziomie kontynentalnym. Każdy głos oddany w wyborach do PE stanowi realny wpływ na kształtowanie przyszłości Unii Europejskiej.