Pościg w Warszawie: Policjant Strzela, Nastolatka w Szpitalu
Pełen dramatyzmu pościg miał miejsce w Pruszkowie, kiedy próba zatrzymania do kontroli drogowej przekształciła się w niebezpieczną sytuację. Kierowca peugeota, nie stosując się do wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych wydanych przez patrolujący ulice radiowóz, rozpoczął ucieczkę. Zamiast zatrzymać się i poddać rutynowej kontroli, mężczyzna wybrał ryzykowną eskapadę, która doprowadziła ostatecznie do tragicznego wypadku.
Niecodzienna sytuacja rozgrywała się o północy, kiedy policjanci z Pruszkowa podejrzewający nietrzeźwość kierującego, podjęli próbę jego zatrzymania. Uciekinier nie dość, że narażał swoje życie i zdrowie, to dodatkowo, uderzając w policyjny pojazd, wykazał gotowość do stosowania przemocy. W szaleńczym rajdzie przez ulice miasta i przedostaniu się na autostradę A2 zdołał zmusić funkcjonariuszy do użycia broni, oddających strzały w stronę kół jego peugeota.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej zagmatwana, gdy ujawniło się, że w samochodzie, oprócz 24-letniego kierującego, znajdowały się dwie nieletnie pasażerki. Nieostrożność i brawura sprawcy doprowadziły do tego, że 15-latka została raniona odłamkiem po oddanym przez policjanta strzale. Dziewczynka trała postrzałową ranę uda, ale na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W pojeździe znajdowała się również 17-letnia pasażerka, która na szczęście nie doznała poważnych obrażeń i została przekazana pod opiekę rodziców.
Kierowca, mimo desperackiej ucieczki, w końcu utracił panowanie nad pojazdem, co skutkowało dachowaniem auta w okolicy Ożarowa Mazowieckiego. Ten mężczyzna z zakazem prowadzenia pojazdów miał już na swoim koncie notowania za przestępstwa narkotykowe oraz prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Teraz także musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami swoich działań.
Do zdarzenia odniosła się Monika Orlik z KPP Pruszków, która zaznaczyła, że użycie broni przez funkcjonariusza było konieczne w celu zatrzymania pojazdu, który zagrażał życiu policjantów oraz innych uczestników ruchu. Kwestia proceduralnego przebiegu całego zdarzenia będzie poddana ocenie wewnętrznych służb kontrolnych, a właściwe czynności są prowadzone pod nadzorem prokuratury.
Tego rodzaju incydenty stają się przestrogą dla osób ignorujących polecenia sił porządkowych oraz upomnieniem o konsekwencjach lekceważenia prawa i bezpieczeństwa na drogach. Cenna lekcja polega na pokazaniu, że oddzielne egzystowanie przepisów ruchu drogowego ma także na celu ochronę zdrowia i życia nie tylko samych kierujących, ale i pasażerów oraz innych użytkowników dróg.