„Pościg za kierowcą Maserati w Warszawie: uszkodzone pojazdy i zderzenie”
Czytanie doniesień z codziennej działalności stróżów prawa czasem przypomina scenariusze filmów akcji. Takim przypadkiem jest niedawne zdarzenie w Warszawie, gdzie zasady drogowe na chwilę zostały zastąpione regułami hollywoodzkiej strzelanki. Kierowca luksusowego Maserati, na pół pijany i w swoim aucie z nieokreślonymi substancjami odurzającymi, postanowił konfrontować się z policją, zamiast zastosować się do rutynowej kontroli drogowej.
Podczas patrolu, policja dostrzegła kierowcę samochodu Maserati, który lekceważył oznakowanie drogowe. Kiedy funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania pojazdu, kierowca ruszył w ucieczkę poprzez zatłoczone ulice Warszawy. Pisanie już teraz o tym, daje obraz filmów akcji – niesóbkałej ucieczki z poprzecznie ustawionym radiowozem, wielokrotne przejeżdżanie skrzyżowań na czerwonym świetle i odrzucanie innych pojazdów, jakby były jedynie modelami kartonowymi.
Podczas tego filmowego pościgu, sprawca zdołał uszkodzić osiem pojazdów, a swoją ucieczkę kontynuował pieszo po zderzeniu na ulicy Modlińskiej. Czy ucieczka pieszo po tak intensywnej akcji była mądrym posunięciem? Być może na ekranie kinowym tak by było, ale nie w prawdziwym życiu, szczególnie biorąc pod uwagę, że mężczyzna miał w organizmie 2,5 promila alkoholu.
A to jeszcze nie koniec historii – po zatrzymaniu 37-letniego kierowcy okazało się, że miał nie tylko alkohol w organizmie. W jego samochodzie policja znalazła nieokreślone substancje odurzające. Kontrola w systemach policji wykazała także, że mężczyzna ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Dla pełnej historii filmowej, okazało się również, że auto nie miało obowiązkowego ubezpieczenia OC i aktualnych badań technicznych.
Podsumujmy więc – pewnego obrzydliwego dnia, kierowca Maserati zdecydował się na ucieczkę od policji. Ostatecznie uszkodził osiem samochodów, zderzył się z radiowozem, został zatrzymany podczas próby ucieczki pieszo i teraz czeka na proces. Wszystko to po spożyciu alkoholu i nieznanych substancji odurzających. Prawdziwa lekcja z Hollywood dla tych, którzy myślą, że mogą przekraczać prawo.