Posłanka Lewicy pokazuje zdjęcie ze szpitala – „Powoli wracam do siebie”
Prowadząca kampanię o reelekcję posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, niedawno doznała poważnego wypadku. Mimo poważnych obrażeń, w tym pęknięcia podstawy czaszki, Agnieszka nie zamierza rezygnować z udziału w kampanii wyborczej.
„Pod koniec konwencji wyborczej w Łodzi, uległam wypadkowi” – ujawniła Dziemianowicz-Bąk. Posłanka została przeniesiona na oddział neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi, gdzie jest leczona. „Wypadek pozostawił jednak ślad – pęknięcie podstawy czaszki, która w ciągu najbliższych tygodni będzie się zrastać” – poinformowała Dziemianowicz-Bąk dzięki mediom społecznościowym.
Rzecznik Lewicy, Marek Kacprzak, relacjonując wypadek, powiedział: „Mamy w swoim gronie medyków, stali obok niej, więc natychmiast udzielili jej pomocy.”
W obliczu trwającej rekonwalescencji, posłanka musi ogranizować swoje działania w kampanii. „Zalecenia i przestrogi lekarzy są jednoznaczne – ograniczenie do minimum ryzyka ponownego urazu, który mógłby okazać się dla mnie fatalny” – dodaje Dziemianowicz-Bąk. Mimo to, posłanka jest zdeterminowana, aby kontynuować swoje zaangażowanie w kampanię.
Liczy, że jej działalność w ostatniej kadencji będzie „dostatecznym świadectwem jej poświęcenia dla pracy poselskiej i zaangażowania we wspólną walkę”. Posłanka apeluje o wyrozumiałość, wsparcie i dobre myśli, obiecując wrócić do pełnego zaangażowania, jak tylko to będzie możliwe.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie zamierza rezygnować z walki o mandat z okręgu nr 26. Pomimo trudnej sytuacji zdrowotnej, wciąż ma zamiar spotkać się z mieszkańcami Gdyni i Słupska.