„Protasiewicz podejmuje odważny krok po dymisji”
Jacek Protasiewicz, były wicewojewoda śląski, nie przestaje zaskakiwać opinii publicznej swoim życiem prywatnym. Po serii kontrowersyjnych wpisów w mediach społecznościowych i konfliktach z przeciwnikami politycznymi, które ostatecznie doprowadziły do odwołania go z zajmowanego stanowiska, polityk zwrócił uwagę na siebie z zupełnie innej strony. Tym razem w centrum zainteresowania jest jego osobiste życie, a dokładniej – zaręczyny z 22-letnią Darią Brzezicką, studentką prawa.
Protasiewicz, który obecnie zajmuje stanowisko wiceprzewodniczącego Unii Europejskich Demokratów związanej z Polskim Stronnictwem Ludowym (PSL), nie krył radości ze swojego nowego rozdziału w życiu. W komentarzu dla tabloidu wyznał, że to dzięki premierowi Donaldowi Tuskowi, który zwolnił go z urzędu, mógł zrealizować plany zaręczynowe na Malcie. Podczas tygodniowego wypoczynku na słonecznej wyspie, polityk oświadczył się swojej partnerce, wręczając jej zaręczynowy pierścionek. Warto podkreślić, że ich związek jest budowany na silnych podstawach – Daria i Jacek są parą już od dwóch lat, a młodsza z nich często jest widziana w kontekście współpracy politycznej.
To miłosne wyznanie zawarte zostało w odważnych słowach Jacka i bezpiecznym uścisku młodej partnerki, która widocznie zgadza się z etosem życiowym doświadczonego polityka. Paranienka podkreślała również, że ma wsparcie swojej rodziny i nie obawia się krytyki ze strony opinii publicznej, mimo że wcześniej doświadczyła tzw. linczu mediów, które nie szczędziły ocen dotyczących jej decyzji życiowych.
Protasiewicz po powrocie z romantycznego wyjazdu nie próżnował – zdradził również, że w jego planach znajduje się wydanie książki ze wspomnieniami politycznymi. Takie przedsięwzięcie wydaje się być kolejnym krokiem w budowaniu jego nowej tożsamości po turbulentnych czasach w polityce.
Jego aktywność w mediach społecznościowych, gdzie często dzieli się swoimi kulinarnymi osiągnięciami, ma być potwierdzeniem szczęścia, jakie teraz go spotyka. Być może to właśnie dzięki tym codziennym rytuałom, takim jak przygotowywanie „jajecznicy na szyneczce” czy zakupy na targu, Protasiewicz odzyskuje wewnętrzny spokój i radość, którą chętnie dzieli się z obserwatorami swojego życia.
W tych niecodziennych czasach zmian, Jacek Protasiewicz oraz Daria Brzezicka zdają się pokazywać, że miłość nie zna granic wieku ani turbulencji życia publicznego. To przypadek, który w swojej prostocie może przypomnieć, co w życiu jest najważniejsze – bliskość drugiego człowieka i wspólne plany na przyszłość, bez względu na wszystko.