Ratownicy poszkodowani w akcji! Turysta wywołał dramat.
Gdy zadanie wydaje się być jedynie kolejnym rutynowym wezwaniem, czasami natura ukazuje swoją nieprzewidywalną stronę. Tak stało się w przypadku ratowników z bieszczadzkiego oddziału GOPR, którzy w miniony piątek ruszyli, by przyjść z pomocą turyście mającemu nagłe zatrzymanie krążenia. Mężczyzna potrzebował natychmiastowej pomocy na żółtym szlaku prowadzącym na Przełęcz Orłowicza w malowniczej Wetlinie, położonej w sercu Bieszczad.
Odważni ratownicy natychmiast ruszyli do akcji, starając się pokonać czas, który w przypadku walki o ludzkie życie jest bezlitosny. Jednak natura klaśnie zaskakująco. W trakcie dojazdu na miejsce wydarzył się dramat – doszło do wypadku, który to sami pomocnicy stali się poszkodowanymi. Cztery osoby z ekipy ratunkowej potrzebowały pomocy, co znacznie utrudniło realizację pierwotnej misji.
W obliczu nagle zmienionych okoliczności, decyzja padła na wysłanie na ratunek dodatkowej grupy ratowników-ochotników z Wetliny. W połączonych siłach z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym czynili wszystko, co w ich mocy, by uratować życie turysty. Mimo heroskich wysiłków i walki z czasem, życia mężczyzny nie udało się ocalić.
Wspólnota Bieszczadzka, a w szczególności strażacy z OSP w Polańczyku, danie wyrazy wsparcia i solidarności dla ratowników w ich trudnej służbie. Podkreślają, że praca tych osób jest pełna poświęcenia i często wykracza poza granice bezpieczeństwa i komfortu.
Mimo gorzkiego posmaku zdarzeń, wielu ludzi chciało podziękować ratownikom za ich działanie, nawet rokując pomoc finansową na zakup nowego pojazdu. Jednak spodziewając się ogromu empatii i solidarności społecznej, GOPR Bieszczady odniósł się do inicjatywy stworzenia zbiórki pieniędzy, dając do zrozumienia, że nie jest to aktualnie potrzebne.
„Prosimy o niewpłacanie pieniędzy na tę zrzutkę! Nie została ona skonsultowana z zarządem GOPR Bieszczady i na chwilę obecną nie zbieramy kasy na nowego Land Rovera!” – zaapelowali przedstawiciele GOPRu, starając się skierować dobrą wolę ludzi w zdrowsze ramy pomocy.
Zarówno tragedie, jak i przejawy ludzkiej życzliwości, uświadamiają nam, jak cenne jest każde życie i jak ważne jest, by pamiętać o tym, co naprawdę liczy się w życiu – odwadze, poświęceniu i ludzkim sercu, które bije nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Przypomina to o wielkiej odpowiedzialności, jaką niesie służba ratownicza, ale jednocześnie o wielkim szacunku, którego owi bohaterowie codzienności są godni.