„Robert Bąkiewicz zamierza pozwać Agnieszkę Holland – Zielona granica”
Robert Bąkiewicz, długoletni organizator Marszów Niepodległości, zamierza podać do sądu reżyserkę filmową Agnieszkę Holland. Powodem procesu ma być scena z jej filmu „Zielona Granica”, w której, zdaniem Bąkiewicza, obrażani są uczestnicy tychże marszów.
Wspomniana scena z udziałem znakomitego aktora, Macieja Stuhra, przedstawia Marsz Niepodległości jako „marsz nazistów”. Bąkiewicz uważa, że Holland, poprzez swoją produkcję, wyśmiewa uczestników marszów. W swoim wygłoszeniu na platformie mediów społecznościowych, zwanej „paszkwilem”, Bąkiewicz broni polskich patriotów, którzy 11 listopada obchodzą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Znana reżyserka nie jest jedyną rozważaną przez Bąkiewicza osobą, która ma zostać pozwana – w tym kontekście pada również nazwisko Macieja Stuhra. „Dość plucia na polskich patriotów”, zdecydowanie oznajmił Bąkiewicz.
Przykład Bąkiewicza zdaje się podążać drogą wytyczoną wcześniej przez polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy ostro skrytykowali film Holland. Prezes Suwerennej Polski, Zbigniew Ziobro, porównał produkcję do propagandowych filmów III Rzeszy, które przedstawiały Polaków jako zbrodniarzy.
Agnieszka Holland, w odpowiedzi na te oskarżenia, domagała się przeprosin oraz wpłaty 50 tys. zł na stowarzyszenie „Dzieci Holocaustu”. Sąd zakazał politykowi komentowania twórczości Holland, jakkolwiek ją porównując do autorytarnych reżimów.
Film „Zielona Granica” nie znalazł aprobaty również u prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. Wyraził on opinie, że film jest „przygotowaniem do zgody na relokację” migrantów. Komentując osoby zaangażowane w produkcję i promocję filmu, stwierdził, że są one „w gruncie rzeczy armią Putina”.