„Rodzice zmarłych dzieci przemierzają Bałtyk w Marszu Złamanych Serc”
Więź niewyobrażalnej straty – to łączyło wszystkich uczestników Marszu Efektu Motyla, zorganizowanego nad brzegiem polskiego morza przez centrum eMOCja. Marsz skupił rodziców, którzy doświadczyli utraty swoich dzieci. Znaleźli w tym wydarzeniu szansę na okazanie sobie wzajemnego wsparcia, na przeżycie wspólnej żałoby i poczucia, że nie są sami.
Marzena Bogdanowicz, która trzy lata temu straciła swojego 18-letniego dziecka, zdecydowała się uczestniczyć w marszu. Z jej relacji wynika, że dopiero dzięki wsparciu społeczności centrum eMOCja zaczęła widzieć sens – nie sens w śmierci swojego dziecka, bo jak wyraziła, „sensu w tym nie ma”, ale sens w tym, że miała okazję spędzić z nim 18 lat swojego życia.
Podczas marszu nagłośniono także przypadek pani Wiolety, która utraciła blizniaków, połączonych jednym sercem. Dla nich ta bitwa była z góry przegrana, jednak jak mówiła, byli to największe skarby jej życia, mogła z nimi spędzić 28 godzin, które były dla niej najcenniejszym wydarzeniem jej życia.
Centrum eMOCja, zwane popularnie 'kliniką złamanych serc’, działa od trzech lat. Przez ten czas zorganizowało tysiące spotkań wsparcia, zarówno indywidualnych, jak i grupowych. Pomoc znaleźli tu ludzie z Polski i zagranicy, zmagający się z trudnym doświadczeniem straty. Ofertę centrum uzupełniają grupy wsparcia online dla osób, które doświadczyły straty samobójczej – jak mówi dyrektorka centrum, Elwira Liegman, jest to w Polsce temat tabu i bardzo niedostatecznie objęty instytucjonalnym wsparciem.
Organizacja eMOCja, poprzez takie wydarzenia, jak Marsz Efektu Motyla, daje szansę na przeżycie żałoby w atmosferze zrozumienia i akceptacji. Dzięki wsparciu innych, którzy przeszli przez coś podobnego, rodzice mają możliwość nawzajem się podnieść i poszukać pomocy, by poradzić sobie ze stratą. Marsz ten stanowi także okazję do hołdu dla tych, którzy odeszli za wcześnie, i do wyrażenia wdzięczności za każdą chwilę, jaką rodzice mogli spędzić ze swoimi dziećmi. Wszystko dzięki pracy i zaangażowaniu centrum eMOCja oraz darowiznom, na które liczy organizacja.