„Skarbówka interweniuje po sprzedaży lodów bez paragonu”
Kontrowersje budzi mandat w wysokości 3000 zł od Inspektoratu Urzędu Celnego-Skarbowego, nałożony na pracownicę lodziarni za, jak to kontrolerzy uzasadnili, „niewydanie paragonu klientowi”. Wszystko wynika z faktu, że zamiast wręczyć paragon do ręki, sprzedawczyni położyła go na ladzie. To nie spodobało się inspektorom, jednak zapisy w prawie nie są jednoznaczne co do określenia, co oznacza termin „wydać”.
Według Łukasza Walasika, radcy prawnego, eksperta prawa podatkowego: „Przepisy nie mówią, co to dokładnie, szczegółowo znaczy „wydać”. Samo zaoferowanie kupującemu paragonu jest wystarczające i w pełni odpowiada obowiązkowi wydania paragonu. Kupujący nie ma obowiązku odebrać tego paragonu, w związku z tym nie widzę, jak sprzedający miałby wymusić jego odebranie”. Projektowanie paragonu na ladzie to powszechna praktyka.
I choć Izba Administracji Skarbowej w oświadczeniu podkreśla, że podstawą wystawienia mandatu było niewydanie paragonu w sposób umożliwiający klientowi jego odebranie, to później zwrot mandatu stał się możliwy. Po zainteresowaniu się te sytuacją przez redakcję „Interwencji”, Krajowa Administracja Skarbowa wniosła do sądu pismo o uchylenie mandatu.
Takie przypadki pokazują, jak ważne jest precyzyjne zrozumienie przepisów przez obie strony – zarówno pracowników urzędów, jak i przedsiębiorców czy ich pracowników. Sytuacje tego typu mogą prowadzić do zachwiania zaufania w relacjach obywatel-urząd.