Ukraiński Szpieg Grozi Politykowi Konfederacji – Zarzuty
Do niedawna nieznane nazwisko Rafała Meklera zyskało na znaczeniu w kontekście skandalu szpiegowskiego. Ten polityk Konfederacji, będący jednocześnie inicjatorem protestu przewoźników, stanął w centrum zdarzeń, kiedy to ujawniono, iż był on docelowym obiektem „działalności” 26-letniego obywatela Ukrainy. Mężczyzna ten, Ołeksandr D., miał wprost podżegać polskiego działacza do podjęcia współpracy z obcym wywiadem – przekazywania zdjęć pojazdów wojskowych przeznaczonych dla Ukrainy, które przekraczały granicę polsko-ukraińską. W zamian za ujawnienie informacji, Mekler miał otrzymać 15 tysięcy euro.
W obliczu takiego rozwoju sytuacji, Mekler zareagował w sposób, który zostaje uznany za odpowiedni. Przekazał, że jedynym państwem, którego jest agentem, jest Polska, czym definitywnie dystansuje się od wszelkich oskarżeń o rosyjską agenturalność – zarzutów, które, jak przyznaje, wielokrotnie słyszał.
Sprawa została szybko zgłoszona właściwym służbom, a podejrzany Ukraińiec został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zarzuty, które usłyszał, są poważne, a konsekwencje prawne za takie czyny mogą oznaczać pozbawienie wolności na minimum osiem lat.
Rafał Mekler zapowiedział, że chce szerzej przedstawić całą sytuację na planowanej konferencji prasowej, podkreślając jednocześnie, że wiele postępowań wciąż trwa i może skutkować dalszymi aresztowaniami. Jego zdaniem, nie da się wrócić do momentu sprzed całego zdarzenia i odwrócić negatywnego wpływu na jego wizerunek, jednak istnieje potrzeba podjęcia próby relacjonowania tego, jakiej presji był poddawany.
Skandal ten wstrząsnął nie tylko osobą Meklera, ale stał się także przestrogą dla innych, jak czujności nigdy za wiele, zwłaszcza w czasach wzmożonej aktywności służb wywiadowczych różnych państw. Co więcej, ta historia pokazała także, jak łatwo obywatele mogą stać się narzędziem w rękach obcego wywiadu, co może mieć niezmiernie negatywne konsekwencje dla interesów własnego kraju.