„Wiatr porwał dmuchańca z dzieckiem w Tarnowskich Górach”
W niedzielę po południu na Tarnogórskim Pikniku Militarnym doszło do groźnego incydentu. Zabawa na dmuchańcu skończyła się dla 2,5-rocznej dziewczynki wypadkiem. Silny podmuch wiatru porwał dmuchańca, na którym bawiło się dziecko, przenosząc go kilkanaście metrów w powietrzu. Dmuchaniec wraz z dziewczynką opadł na asfalt.
Choć incydent wyglądał bardzo niebezpiecznie, szybka reakcja służb ratowniczych pozwoliła na udzielenie natychmiastowej pomocy. Na miejsce przybył śmigłowiec LPR, który zabrał dziewczynkę do szpitala. Dziewczynka straciła przytomność, ale dzięki pomocy ratowników szybko ją odzyskała.
Wstępne ustalenia sugerują, że silny podmuch wiatru wyrwał liny zabezpieczające dmuchańca z ziemi. Policja prowadzi teraz śledztwo w celu ustalenia, czy zabawka była prawidłowo zabezpieczona. – „Naszym zadaniem będzie przede wszystkim sprawdzenie, czy dmuchaniec był prawidłowo zabezpieczony” – powiedział rzecznik prasowy KPP w Tarnowskich Górach, sierż. szt. Kamil Kubica.
W czasie wypadku, dziecko było pod opieką obojga rodziców. Zarówno oni, jak i obsługa dmuchańca, zostali przebadani alkomatem – byli trzeźwi. Jest to ważne, ponieważ stan trzeźwości osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo podczas tego typu zabaw może znacząco wpływać na prawidłową reakcję w sytuacji kryzysowej.
Policja nadal prowadzi czynności na miejscu wypadku. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że dmuchańce są bezpiecznym miejscem do zabawy dla dzieci, to incydenty tego typu pokazują, jak ważne jest prawidłowe zabezpieczenie takich atrakcji, zwłaszcza podczas dni z silnym wiatrem.