Uciekinier „strzelił gola” samochodem podczas pościgu policji
Niedzielny wieczór w malowniczym Strzelinie został zakłócony niecodziennym zdarzeniem, które mogłoby być sceną rodem z filmów akcji. Na miejskim boisku piłkarskim zatrzymano nietrzeźwego kierowcę, który nie przestrzegając przepisów, spróbował uniknąć policyjnej kontroli i tym samym urządził sobie wyścig z prawem. Ale po kolei…
Wszystko rozpoczęło się, gdy strzelińscy policjanci, przemieszczając się po swoim rewirze, zauważyli białą skodę. Coś było nie tak – samochód zdawał się walczyć z prostą linią jazdy. Funkcjonariusze zdecydowali, że należy przyjrzeć się bliżej tej sytuacji. Jadąc za kierowcą, wysłali mu jasny sygnał – czerwone światło na dachu radiowozu i dźwięk syreny, który w tłumaczeniu na język drogowy, oznacza bezdyskusyjnie: „Zatrzymać się”.
25-letni mężczyzna, kierujący skodą, miał jednak inny plan. Zamiast ustąpić wezwanym, gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę. Policjanci nie mieli wyboru – ruszyli w pościg, który nagle zamienił sielskie ulice Strzelina w arenę niebezpiecznej gonitwy.
Krytycznym momentem był przełom, kiedy to uciekinier stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi, przeorał pobocze, by ostatecznie wylądować na boisku piłkarskim. Można by rzec, że skończył tam, gdzie wiele piłkarskich akcji – pomiędzy słupkami bramki.
Niestety, ta lekkomyślna ucieczka nie była rozważnym wyborem. Alkotest wykazał prawie dwa promile alkoholu w organizmie młodego kierowcy, co jednoznacznie tłumaczyło jego zachowanie na drodze. Jednak za tę ryzykowną jazdę zapłaci wysoką cenę. Poza oczywistymi karami za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz niestosowanie się do poleceń funkcjonariuszy, mężczyzna doznał również obrażeń wymagających hospitalizacji.
Nawet po opuszczeniu szpitala nie czeka go wytchnienie. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, gdzie młody mężczyzna stanie w obliczu możliwości do 5 lat pozbawienia wolności za ucieczkę przed policją oraz dodatkowo do 3 lat za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Drobna eskapada zamieniła się w poważny problem, stanowiący ostrzeżenie dla wszystkich, by zawsze pamiętać o odpowiedzialności, zarówno za kierownicą, jak i poza nią. Pamiętajmy, że przestrzeganie prawa na drodze to nie tylko unikanie kary, to przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo własne i innych uczestników ruchu drogowego.