„Brak Odszkodowania po Zniszczeniu Auta na Niewłaściwie Ukończonej Drodze”
20-letni Bartłomiej Dłużniewski z Malborka doświadczył nieprzyjemnego incydentu na drodze, kiedy do końca prowadzącej go zmieniono trasę. Starcie z zerwanym asfaltem skończyło się dla niego upadkiem i koniecznością naprawy samochodu.
Tego dnia, na przebudowywanej drodze nie było wystarczających barier zabezpieczających. „Nie było odpowiedniego znaku wskazującego, że jest koniec drogi. Tylko zwężenie drogi. A zapora znajdowała się obok, w rowie, nie na drodze” – opowiada Bartłomiej.
Sylwia Kowalewska z Komendy Powiatowej Policji w Malborku potwierdziła, że w miejscu wypadku nie było prawidłowego oznakowania drogi, że jest remont. Policjanci postawili tam bariery, aby zapobiec dalszym zdarzeniom. Rano następnego dnia wszystko już zostało odpowiednio oznakowane przez wykonawcę.
Sytuacja skomplikowała się, kiedy po wypadku, które miało miejsce 24 maja, Bartłomiej porozumiał się z ubezpieczycielem wykonawcy. Wstawił auto do warsztatu, a potem dowiedział się, że ubezpieczyciel odmówił naprawy szkody, twierdząc, że policja źle sformułowała notatkę z wypadku.
Koszt naprawy samochodu, jak powiedział Bartłomiej, wynosi 15 tysięcy złotych. Wielokrotnie próbował dochodzić swoich praw u ubezpieczyciela, ale wszelkie starania zakończyły się fiaskiem.
Sylwia Kowalewska potwierdziła, że ubezpieczyciel nie skontaktował się z nimi w sprawie dokumentacji zdarzenia. Z drugiej strony, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku, odpowiedzialna za inwestycję na drodze, gdzie doszło do wypadku, utrzymuje, że oznakowanie jest kontrolowane na bieżąco.
Bartłomiej Dłużniewski wraca do swojego doświadczenia mówiąc „Bariera sygnalizująca koniec drogi nie była uszkodzona, czy też uderzona, leżała w rowie wywalona i przysypana ziemią.”
Cała sytuacja pokazuje jak ważne jest odpowiednie oznakowanie przestrzeni budowy na drodze i jak skomplikowane mogą stać się roszczenia ubezpieczeniowe, jeśli dokumentacja nie jest prawidłowo sformułowana.