„Kryzys w Chorwacji: Migranci na twoim podwórku”
Miejscowość Slunj w Chorwacji doświadcza problemów z nielegalnymi migrantami. Grupy przybyszy przechadzają się po ulicach i okolicznych wioskach, co powoduje niepokój wśród mieszkańców, którzy narzekają między innymi na pozostawione śmieci. Burmistrz miejscowości przyznaje, że poczucie zagrożenia wśród lokalnej społeczności jest duże.
Chorwacja jest od lat ukochanym kierunkiem wakacyjnych wyjazdów dla Polaków, słynącym z pięknych plaż i malowniczych miasteczek, takich jak Slunj. Niestety, niestabilna sytuacja wynikająca z nielegalnej migracji powoduje niepokój nie tylko wśród turystów, ale przede wszystkim lokalnych mieszkańców. Obecna sytuacja stanowi zagrożenie dla branży turystycznej, stanowiącej ważną gałąź lokalnej gospodarki.
Mieszkańcy Slunja wyrażają swoje obawy, a niektórzy domagają się przeniesienia migrantów z centrum miasta, zwłaszcza że znajduje się ono blisko turystycznej atrakcji, Rastoki. Żalą się na brud i nieporządek, jaki zostawiają migranci, a także na ich ignorowanie miejscowej kultury i przestrzegania praw.
Zoran Niceno, komendant chorwackiej straży granicznej, przyznaje, że sytuacja migracyjna w Chorwacji jest coraz gorsza od 2016 roku. Część rozwiązania tego problemu może mieć miejsce w zaplanowanym ośrodku dla migrantów na terenie żupanii karlowackiej, który ma pomieścić około 500 osób. Jednak jego lokalizacja, blisko domów miejscowych mieszkańców, także budzi kontrowersje.
Chorwacki minister spraw wewnętrznych, Davor Bożinović, potwierdził niedawno, że liczba migrantów usiłujących nielegalnie wkroczyć na terytorium Chorwacji jest bez precedensu. Sytuacja ta wymaga szybkiego i skutecznego działania, by zapewnić bezpieczeństwo zarówno lokalnej społeczności, jak i przyjezdnych turystów.